Wracałem do domu z głową pełną myśli. Zaprzątała mi je Ona. Dziewczyna, która tak po prostu usiadła, rozmawiała ze mną i pomogła mi. Bo jak to jest możliwe? Przecież ten świat nie jest idealny. Ludzie nie pomagają innym, tak po prostu. Zawsze mają w tym jakiś cel, albo czegoś żądają. Nie liczą się dla nich uczucia innych. Więc jak to jest możliwe, że ona nie chciała nic w zamian? Przecież nie ma ludzi dobrych. No dobra, Morgi tak właśnie jest. A może ona też?
Otworzyłem mieszkanie i wszedłem do środka. Morgi siedział na kanapie. Uśmiechnąłem się do niego i usiadłem obok.
- Co jesteś taki zamyślony?- zapytał od razu.
Morgi. On zawsze wie, kiedy coś się dzieje. Jest najinteligentniejszym człowiekiem jakiego znam. Zawsze nam pomaga. Nie tylko mnie. Jest takim naszym psychologiem. I jest jak brat.
- Poznałem dziewczynę.
Thomas gwizdnął przeciągle.
- Opowiadaj.
- Nie ma co tu opowiadać- wzruszyłem ramionami.- Ale jest niezwykła.
Opowiedziałem mu, co się wydarzyło. Słuchał uważnie przekrzywiając głowę na prawo.
- Rzeczywiście niezwykła. Więc polubiłeś ją. A jak ma na imię?
Mój wyraz twarzy mówił chyba sam za siebie. Morgi się roześmiał. Jak ja mogłem nie zapytać jej o imię? Morgi tarzał się ze śmiechu... Dobra, może i nie zapytałem jej o imię, ale przecież można to wytłumaczyć. Człowiek z moim stanem psychicznym, który ledwie się pozbierał po śmierci matki chyba może wyżalić się komuś i nie zapytać go o imię. Może, prawda?
- Oj, Gregor. Ty się musisz jeszcze wiele nauczyć.
- Oj, Thomas. Ty się musisz przestać ze mnie śmiać.
- Nie śmieje się z ciebie tylko z sytuacji.
- Dobra, dobra. Wiesz ile razy to słyszałem? I nigdy nie było to prawdą.
- Na pewno ją jeszcze spotkasz. Wtedy zapytasz ją o imię- powiedział pocieszająco.
Następnego dnia zacząłem dzień jak zawsze, od biegania. Thomas był cały z skowronkach. Nie wiem, co go tak bawiło. Chyba moja głupota. Ale już ja mu pokażę! Zobaczymy, co powie jak on się zakocha.
Zaraz, przecież ja się nie zakochałem! Wcale tego nie powiedziałem. Morgi pewnie uważa, że tak. Sam się wkopałem. Nie wiem czemu mu o niej powiedziałem. Dobra, i tak by się domyślił. Głupi to on nie jest.
Wziąłem prysznic, pożegnałem Thomasa i ruszyłem na cmentarz. Po raz kolejny uświadomiłem sobie, że ludzie muszą uznawać mnie za wariata. Codziennie przychodzą tu tylko ludzie, którzy dbają o porządek i bezpieczeństwo. I ci, którzy zarabiają.
Kiedy wychodziłem z cmentarza zobaczyłem ją. Zamachałem do niej wesoło i po chwili podeszła do mnie.
- Dasz się zaprosić na kawę?- zapytałem.
Zgodziła się. Poszliśmy do tej samej kawiarni, co wcześniej. Już miałem ją zapytać o imię kiedy zadała mi pytanie.
- Jesteś skoczkiem, prawda?
Zdziwiłem się. No tak, przecież jakiś czas temu zdobywałem wiele nagród. Ale to było dawno...
- Tak, to prawda. Skąd wiesz?
Kolejne głupie pytanie. Ale co ja na to poradzę?
- Mój brat też skacze.
Brat? Nie przypominam sobie, żeby któryś z chłopaków mówił o siostrze. Zaraz...
- Masz brata?
- Tak. Nazywa się Manuel.
I wtedy zrozumiałem.
- Jesteś siostrą Poppiego?!- wykrzyknąłem.
Roześmiała się. Dlaczego zawsze wychodzę na durnia?
- Tak. Jestem siostrą Manuela. Jestem Emma- powiedziała wyciągając do mnie rękę.
Zaczerwieniłem się. Super! Czerwienie się przy dziewczynie!
- Gregor. Ale to pewnie już wiesz.
I znowu się roześmiała. Dołączyłem do niej. Dziwne uczucie... Śmiać się z obcą dziewczyną. Ale chyba nie była obca skoro jej o sobie powiedziałem? I skoro była siostrą mojego przyjaciela.
- Przejdziemy się?- zapytała.
- Chodźmy.
I ruszyłem za nią. Postanowiłem, że więcej nie wyjdę już na durnia.
Jest rozdział. Nie wiem czy dobry, ale na pewno trochę wyjaśniający.
Więc macie swoją siostrę Manuela! Oczywiście musiałyście zwęszyć, że to ona mimo, że ukrywałam to pod tyloma sprawami. Jesteście dla mnie za mądre. Albo ja zbyt przewidywalna.
I od razu trzeba sprostować, bo urodziła się też taka teoria, że pomaga Gregorowi, bo on pomógł Manuelowi. I wcale nie! Bo ona jest po prostu taka dobra i trzeba się do tego przyzwyczaić.
I oczywiście gratulujemy Kamilowi, który świetnie się spisał, oby tak dalej! Ale nie zapominajmy o Jasiu i Maćku, którzy przecież też się świetnie spisali.
Już od poniedziałku ferie więc postaram się częściej pisać. Pozdrawiam :*
Wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam! Ha!
OdpowiedzUsuńTen rozdział taki przyjemny ;) rozmowa Gregora i Thomasa- moi ulubieńcy ♥
hahahha ;d tacy mili i zabawni xd
Kamiś ♥ taki kochany! ;) jestem taaaaaka dumna ;)
Ja też od poniedziałku ferie ;d Pjona XD
Pozdrawiam :* :* ;*
Aj, wiedziałam, że to będzie jego siostra! XD Hmm.. czyżby Gregor się zakochał nam? :3 Czekam na to co dalej wyniknie z ich znajomości!
OdpowiedzUsuń:**
A ja się nie spodziewałam, że to będzie siostra Manuela :) Fajnie, że Gregor po raz kolejny ją spotkał. Ciekawa jestem co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak można nie zapytać dziewczyny nawet o imię? No okej, to jest Gregor, wybaczę mu to. xD
OdpowiedzUsuń"Jest najinteligentniejszym człowiekiem jakiego znam. " nie wiem czemu, ale to zdanie wywołało u mnie uśmiech. Może dlatego, że po prostu uwielbiam Morgiego.
Z drugiej strony Gregor widocznie nie poruszasz się w środowisku geniuszy, skoro Morgi jest tym najinteligentniejszym człowiekiem z twojego środowiska (Ja wcale nie obrażam tutaj Morgiego..)
No ale nic. Ona jest siostrą Manuela? W sumie by pasowało..
Oj ten Gregor. "Dlaczego zawsze wychodzę na durnia?" Jeju, to jest takie urocze.
No nic, czekam na kolejny :D
Buziaki :**
Z przyjemnością nadrobiłam zaległości i powiem ci, że zaciekawiłaś mnie tym opowiadaniem :)
OdpowiedzUsuńHaha. Jak Gregor nie mógł zapytać o imię :D Piątka dla niego :D No, ale w sumie widać jak Emma na niego działa :)
Czekam na następny rozdział:)
Pozdrawiam :*
PS dzięki za miłe komentarze :)
Jest Gregor , jest o czym czytać !:D
OdpowiedzUsuńTakk !
Zaciekawiona maksymalnie ! Czekam na następny !
Zapraszam do mnie , gdzie pojawi się dziś drugi odcinek .
http://difficult-love-austria.blogspot.com